sobota, 20 grudnia 2014

Czarna perfekcja - Astor Eyeliner Stimulong

    Dzisiaj kilka słów o zakupie nad którym długo się zastanawiałam, ponieważ bałam się że nie poradzę sobie z tego typu eyelinerem. Wcześniej używałam ich tylko w formie mazaków, jednak szybko wysychały, rozmazywały się w ciągu dnia i pomimo, że były czarne to jednak nie była doskonała czerń której szukałam. Po długich namowach siostry, która go posiada od dłuższego czasu oraz ma bardzo precyzyjna rękę w przeciwieństwie do mnie, widziałam jak świetnie się prezentuje i się skusiłam!



 Eyeliner ten ma wiele zalet oto i one:
- idealna głęboka czerń,
- cieniutki pędzelek, dzięki któremu możemy wykonać kreskę jaką tylko chcemy,
- bardzo trwały, idealne oko cały dzień,
- dobrze się zmywa, 
- wydajny, nie wysycha po czasie,
- nie odbija się na powiece.

Spełnił on moje oczekiwania w 100%, pomimo że bardzo bałam się pędzelka, jednak nie miałam większego problemu z nim. Na razie powoli i na spokojnie jednak mam nadzieje, że dojdę do wprawy jak moja siostra.
 Po jakimś już czasie zauważyłam, że lepiej uważać na łzy mając go na powiekach, bo Wasza twarz w momencie będzie zlana czarną falą. Kolejnym minusem dla niektórych może być cena, ponieważ kosztuje ponad 30 zł. Pomimo tych wad uważam, że jest świetny, nie planuje płakać, a za to bardzo odpowiada mi jego zmywalność, dla mnie nie ma nic gorszego niż tarcie oka wacikiem 10 razy! Jeśli i Wam to nie przeszkadza to polecam! :)
Chciałam Wam pokazać jaki efekt daje na skórze i jakie wzorki nawet ja jestem w stanie zrobić tym o to pędzelkiem:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz