piątek, 1 maja 2015

Ratunek w sprayu- suchy szampon Batiste!

Witam Was w w pierwszym dniu maja! Pogoda u mnie nie za ciekawa, mam nadzieje że nie będzie tak przez cały maj, bo ja chce słońce! Dużo słońca!:) Jakiś czas temu (3 miesiące dokładnie) mogłyście zobaczyć na Instagramie moje zakupy z cocolita.pl, gdzie zamówiłam między innymi suchy szampon BATISTE XXL VOLUME i to właśnie on jest gwiazdą tego posta.
Wcześniej pisałam już o suchym szamponie z Sayossa (kliknij tutaj) więc dzisiaj będę trochę je porównywać ze sobą.


   Firma Batiste oferuję Nam mnóstwo przeróżnych rodzai suchych szamponów, np. odpowiednie do koloru włosów, o różnych zapachach itd. Jest to wielkim plusem, bo możemy znaleźć odpowiedni dla Nas produkt. Mnie kusiły różne zapachy, ale jednak postawiłam na efekt objętości. Mam grube, długie włosy, więc w kryzysowych sytuacjach miałam nadzieje, że ten produkt również uniesie fryzurkę, w szczególności włosy z przodu, bo właśnie je pierwsze dopada kryzys :D


   Z zadowoleniem mogę powiedzieć, że ten produkt daje rade! Odświeża włosy, bardzo fajnie je unosi, dlatego uważam, że sprawdza w 100%. Jedyne co mnie w nim denerwuje to to, że pomimo że włosy wyglądają świeżej to w dotyku są twardsze (jak po lakierze), ale na etykiecie możemy przeczytać, że również usztywnia i utrwala fryzurę, czyli wszystko się zgadza. Stosuję go tylko w razie potrzeby, kiedy chcę żeby włosy wyglądały jak trzeba tu i teraz, myślę że przy tej konieczności nie jest to aż takie ważne. Plusem jest również, że nie zostawia śladów na ubraniach, włosach, ale tak jak i Sayoss "kurzy" nasze meble, dlatego polecam używać go w łazience. W porównaniu do Sayossa jest bardzo wydajny, mam dopiero końcówkę po tych ponad 3 miesiącach, a mają taką samą pojemność, przy czym Sayoss służył mi połowę krócej! O zapachu nie będę dużo mówić, bo jak komuś zależy to kupi sobie odpowiedni dla siebie, w tej wersji jest spoko, może lekko duszący, ale raczej nie wyczuwalny na włosach. Na koniec cena.: ok. 16zł. Na promocji można go dorwać taniej, czyli tak samo jak z Sayossem, no ale przy jego wydajności bardziej opłaca się Batista.

To by było na tyle, jeśli ktoś potrzebuje jeszcze informacje jak aplikować suchy szamapon znajdziecie, ją w tym poście o Sayossie. Ja zużyje mojego Batista do końca to zaraz kupię nowy, tylko się zastanawiam czy nie zaszaleć i nie kupić innego rodzaju, czy zostać przy tym już sprawdzonym.:P Jak polecacie jakiś piszcie koniecznie w komentarzach, a jaki w końcu kupię dowiedziecie się na pewno na moim Instagramie. Teraz życzę Wam miłego weekendu majowego, odpoczywajcie, bawcie się dobrze!:)  Ja miałam w planach grilla dzisiaj, ale jak już pisałam pogoda nie zachwyca. Na szczęście są jeszcze inne opcje!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz